Księżyc raz odwiedził staw (Tomasz Kot) - Akademia Pana Kleksa zobacz tekst, tłumaczenie piosenki, obejrzyj teledysk. Na odsłonie znajdują się słowa utworu - Księżyc raz odwiedził staw (Tomasz Kot).
CZERWIEC Piosenka „PODAJMY SOBIE RĘCE” Muzyka: K. Kwiatkowska Słowa: D. Gellner świat dokoła dziwny jest i wielki, a my tacy mali, mali jak kropelki sobie ręce w zabawie i w piosence, w ogródku przed domem, na łące znajomej. Podajmy sobie ręce przez burze i przez tęcze, pod gwiazdą daleką, nad rzeczką i rzeką. nagle z bajki zniknie dobra wróżka, kiedy szary smutek wpadnie do fartuszka Ref. Podajmy sobie ręce w zabawie i w piosence, w ogródku przed domem, na łące znajomej. Podajmy sobie ręce przez burze i przez tęcze, pod gwiazdą daleką, nad rzeczką i rzeką. nas czasem dzielą nieprzebyte góry, nieskończone drogi, zachmurzone chmuryMAJ Mama i tata - Jadwiga Koczanowska Mama i Tata to nasz świat cały, ciepły bezpieczny, barwny, wspaniały, to dobre, czułe, pomocne ręce, i kochające najmocniej serce. To są wyprawy do kraju baśni, wakacje w górach, nad morzem, na wsi, loty huśtawką, prawie do słońca oraz cierpliwość co nie ma końca. Kochana Mamo, Kochany Tato dzisiaj dziękować chcemy Wam za to, że nas kochacie, że o nas dbacie, i wszystkie psoty nam wybaczacie Łąka - I. R. Salach Łąka ma tylu mieszkańców, zwierząt, roślin kolorowych. Tu motylek, a tam pszczółka, tutaj kwiatek – o, różowy! Z kopca wyszedł krecik mały, obok niego idzie mrówka. Na rumianku w krasnej sukni przycupnęła boża krówka. Nad tą łąką kolorową bal wydały dziś motyle. Zapraszają wszystkie dzieci, więc zatańczmy z nimi PRZYJŚCIE WIOSNY J. Brzechwa Naplotkowała sosna, Że już się zbliża wiosna. Kret skrzywił się ponuro: - przyjedzie pewnie furą... jeż się najeżył srodze: - raczej na hulajnodze. Wąż syknął: - Ja nie wierzę Przyjedzie na rowerze. Kos gwizdnął: Wiem coś o tym, Przyleci samolotem. Skąd znowu- Rzekła sroka - Ja z niej nie spuszczam oka I w zeszłym roku w maju Widziałam ją w tramwaju Nieprawda! Wiosna zwykle Przyjeżdża motocyklem! A ja wam tu dowiodę, Że właśnie samochodem. Nieprawda, bo w karecie! W karecie? Cóż pan plecie? Oświadczyć mogę krótko, Ze płynie własną łódką! A wiosna przyszła pieszo. Już kwiaty za nią spieszą, Już trawy przed nią rosną I szumią: Witaj wiosno! wiersz K. Datkun – Czerniak „Jajko” Kura zniosła jajko i przetarła oczy: -Jakie ono białe? Zawołała głośno: kok- kodak, kok – kodak Co w kurzym języku może znaczyć tak: - Ratunku ! Pomocy! Zbiegły się kury, kaczki i indyczki - cały podwórkowy drób. A kura płacze i woła: - Jajko jest chore! Patrzcie jakie jest blade. Och moje jajeczko! Wezmą cię do szpitala. Już cię pewnie nie zobaczę! Rzekła gąska: Gę, gę, gę Moja kurko przyjaciółko, jajko jest takie jak należy. Przyjdzie gospodyni, jajko do domu zabierze, Zrobi z niego pyszności i twoje jajko na stole zagości. A jeżeli- tak się zdarzyć może- będą święta, Twoje jajko, razem z innymi jajkami... Zalśni kolorami! MARZEC „Przyjście wiosny” J. Brzechwa Naplotkowała sosna, że już się zbliża wiosna. Kret skrzywił się ponuro: „Przyjedzie pewnie furą”. Jeż się najeżył srodze: „Raczej na hulajnodze”. Wąż syknął: „Ja nie wierzę. Przyjedzie na rowerze”. Kos gwizdnął: „Wiem coś o tym. Przyleci samolotem”. „Skąd znowu - rzekła sroka - Ja jej nie spuszczam z oka I w zeszłym roku, w maju, Widziałam ją w tramwaju”. „Nieprawda! Wiosna zwykle Przyjeżdża motocyklem!” „A ja wam to dowiodę, Że właśnie samochodem”. „Nieprawda, bo w karecie!” „W karecie? Cóż pan plecie? Oświadczyć mogę krótko, Przypłynie własną łódką”. A wiosna przyszło pieszo - Już kwiaty z nią się śpieszą, Już trawy przed nią rosną I szumią: „Witaj wiosno!”. „Leci Marzec” piosenka Leci marzec wiosny szuka, Znaleźć wiosnę wielka sztuka. Woda z dachu kap ,kap ,kap Złap wiosenkę marcu złap. Bo choć słońce już przypieka, Wiosna, wiosna z przyjściem zwleka. Woda z dachu kap, kap, kap Złap wiosenkę marcu złap. „Wiosna spóźnia się” piosenka nie ładnie tak się spóźniać Pani wiosno Za nim przyjdziesz długie brody nam urosną więc czekamy tu z obiadem i z kwiatami a ty jeszcze za górami za lasami Ref: Wiosna zalet ma ze sto Ho- ho, ho- ho, ho-ho Ale ma tę wadę, że zawsze spóźnia się 2x Spóźnia się ? Spóźnia się ! nieładnie już jaskółki przyleciały A tu jeszcze pod drzewami trawnik biały ale wszystko tobie Wiosno wybaczymy wiec nie spóźniaj się na swoje urodziny Ref: Wiosna zalet ma ze sto… LUTY "O Panu Tralalińskim" J. Tuwim W Śpiewowicach, pięknym mieście, na ulicy Wesolińskiej Mieszka sobie słynny śpiewak, Pan Tralisław Tralaliński. Jego żona – Tralalona, Jego córka – Tralalurka, Jego synek – Tralalinek, Jego piesek – Tralalesek. No, a kotek? Jest i kotek, Kotek zwie się Tralalotek. Oprócz tego jest papużka, Bardzo śmieszna Tralaluszka. (…) „W karnawale” piosenka I. W karnawale, w karnawale nie siedzimy w domu wcale. Przymierzamy wstążki, szale, wybieramy się na bale. Ref: Kolorową maskę mierz, baw się z nami jeśli chcesz. 2x II. W karnawale, w karnawale przystrojone wszystkie sale. Dookoła przebierańcy, każdy skacze, każdy tańczy. Ref. Kolorową maskę mierz... STYCZEŃ Dziś mojej babci życzenia złożę, w wiązankę kwiatów serduszko włożę i wiem, że bardzo będzie się cieszyć, kiedy zobaczy, że do niej śpieszę. Moja babunia najlepsza w świecie, wszystkim wam powiem, bo wy nie wiecie. Ja babcię kocham, ściskam za szyję, niech będzie zdrowa i sto lat żyje! Jan Brzechwa "Księżyc raz odwiedził staw" Księżyc raz odwiedził staw Bo miał dużo ważnych spraw Zobaczyły go szczupaki: "Kto to taki? Kto to taki?" Księżyc na to odrzekł szybko: "Jestem sobie złotą rybką!" Słysząc taką pogawędkę Rybak złowił go na wędkę Dusił całą noc w śmietanie I zjadł rano na śniadanieGRUDZIEŃ „Tupu tup po śniegu" Przyszła zima biała Śniegiem posypała Zamroziła wodę Staw przykryła lodem Tupu tup po śniegu Dzyń dzyń na sankach Skrzypu skrzyp na mrozie Lepimy bałwanka Tupu tup po śniegu Dzyń dzyń na sankach Skrzypu skrzyp na mrozie Lepimy bałwanka Kraczą głośno wrony kra kra Marzną nam ogony kra kra Mamy pusto w brzuszku Dajcie nam okruszków Tupu tup po śniegu Dzyń dzyń na sankach Skrzypu skrzyp na mrozie Lepimy bałwanka Tupu tup po śniegu Dzyń dzyń na sankach Skrzypu skrzyp na mrozie Lepimy bałwanka Ciepłe rękawiczki I wełniany szalik Białej mroźnej zimy Nie boję się wcale Tupu tup po śniegu Dzyń dzyń na sankach Skrzypu skrzyp na mrozie Lepimy bałwanka Tupu tup po śniegu Dzyń dzyń na sankach Skrzypu skrzyp na mrozie Lepimy bałwanka „Szkoda” L. J. Kern Kiedy choinka leśna dama, włoży już swoje stroje A w kuchni ciasto piecze mama aż pachnie na pokoje Wszystkich ogarnia podniecenie, nas i sąsiadów z boku Szkoda, że Boże Narodzenie jest tylko raz do roku Śnieg za oknami sypie wszędzie wielki puszysty orzeł W domu się robi jak w kolędzie, że lepiej być nie może z daleka słychać dzwonów brzmienie płynące z głębi mroku Szkoda, że Boże Narodzenie jest tylko raz do roku A pod choinką dobry, Święty co ma brodzisko mleczne Podarki składa i prezenty, dla dzieci - tych, co grzeczne Dzieci radują się szalenie wśród pisków i podskoków Szkoda, że Boże Narodzenie jest tylko raz do roku I kiedy w końcu mama prosi do stołu, bo nakryte to jakby anioł się unosił nad nami pod sufitem za gardło chwyta nas wzruszenie i łezkę mamy w oku szkoda, że Boże Narodzenie jest tylko raz do roku LISTOPAD "JESIENNY WIART" H. Ożogowska Wiatr jesienią ma robotę w nocy i za dnia. Ciągle strąca liście złote i przed siebie gna. I nasiona drzew bez liku nosi tu i tam. Kiedy spoczniesz już, wietrzyku? Powiedz, powiedz nam! Po zielonym wielkim lesie wiatr piosenki dzieci niesie. Aż się dziwią stare drzewa: Kto was tak nauczył śpiewać? "Wiewiórki" B. Ostrowska Wiewiórki młode dwie Na sośnie się spotkały: „Jak pani spędza dnie? Co robi przez dzień cały?” „Ja skaczę cały dzień, Ciesząc się ciepłym słonkiem, Lub śpię zaszyta w cień Nakrywszy się ogonkiem”. „A, proszę pani, ja Gromadzę wciąż zapasy Na czas, gdy zima zła Pokryje śniegiem lasy”. "Pstryk" J. Tuwim Sterczy w ścianie taki pstryczek, Mały pstryczek-elektryczek, Jak tym pstryczkiem zrobić pstryk, To się widno robi w mig. Bardzo łatwo: Pstryk - i światło! Pstryknąć potem jeszcze raz, Zaraz mrok otoczy nas. A jak pstryknąć trzeci raz- Znowu dawny świeci blask. Taką siłę ma tajemną Ten ukryty w ścianie smyk! Ciemno - widno - Widno - ciemno. Któż to jest ten mały pstryk? Może świetlik? Może ognik? Jak tam dostał się i skąd? To nie ognik. To przewodnik. Taki drut, a w drucie PRĄD. Robisz pstryk i włączasz PRĄD! Elektryczny bystry PRRRRĄD! I skąd światło? Właśnie stąd! PAŹDZIERNIK ,,Pan Jeżyk” Pan jeżyk o czym pewnie nie wiecie Tysiące szpilek nosi na grzbiecie I na te szpilki chętnie nakłada Jesienne liście drzemiące w sadach Po co to robi? Po pierwsze z liści Sady starannie chciałby oczyścić Po drugie: kiedy zima nastanie Musi mieć z liści miękkie posłanie. „Pod jesiennym jaworem” piosenka Pod jesiennym, pod jaworem złoty listek spadł. Mały chomik wyjrzał z nory, wąsik musnął rad. Pod jaworem, w jamce na dnie, chomik ma swój skład. Listek mu go ukrył ładnie, gdy z jaworu spadł. WRZESIEŃ "Kończy się lato" Gdy odejdzie słoneczne, ciepłe lato i wakacje już skończą się, wrócą dzieci do przedszkola, bo w przedszkolu fajnie jest. Ref. W naszym przedszkolu zawsze jest wesoło, w naszym przedszkolu miło płynie czas. Dzieci są zawsze radosne, szczęśliwe, więc tu z chęcią wraca każdy z nas. 2. Poznajemy literki i cyferki i wierszyków uczymy się. I śpiewamy, i tańczymy, tu jest piękny każdy dzień. Ref. W naszym przedszkolu zawsze jest wesoło, w naszym przedszkolu miło płynie czas. Dzieci są zawsze radosne, szczęśliwe, więc tu z chęcią wraca każdy z nas. 3. Tutaj zawsze koledzy, koleżanki tak radośnie witają mnie. Co dzień świetnie się bawimy. Czy gdzieś będzie lepiej? Nie! Ref. Kończy się lato raz, dwa, trzy, Dojrzewa jarzębina. Kolczasty kasztan śmieje się, Rok szkolny się zaczyna. 1. Skończyły się wakacje, Do przedszkola wracać czas. Będziemy znów wspominać Morze i szumiący las. Ref. Kończy się lato raz, dwa, trzy, Dojrzewa jarzębina. Kolczasty kasztan śmieje się, Rok szkolny się zaczyna. 2. Czekają już zeszyty, Kredki, rysunkowy blok. Wakacje się skończyły, Będą nowe, lecz za rok. Ref. Kończy się lato raz, dwa, trzy, Dojrzewa jarzębina. Kolczasty kasztan śmieje się, Rok szkolny się zaczyna.
Piosenki Andrzeja Korzyńskiego wykorzystane w filmie stały się niezwykle popularne. W tej karcie utworu prezentjemy jedną z bardziej znanych pt: KACZKA DZIWACZKA. Podkład można pobrać w wersji z linią, lub bez linii melodycznej.
Sklep Audiobooki i Ebooki Muzyka mp3 Dla dzieci Pan Kleks - Piosenki (Album mp3) Czas trwania: 00:20:01 Data premiery: 2012-09-12 Oferta : 12,99 zł 12,99 zł Produkt cyfrowy Opłać i pobierz Najczęściej kupowane razem Posłuchaj i kup Posłuchaj i kup Płyta 1 Tytuł utworu Wykonawca Czas trwania Cena 1. Witajcie w Naszej Bajce Wesołe Nutki 01:23 1,99 zł 2. Na Wyspach Bergamutach Wesołe Nutki 01:48 1,99 zł 3. Księżyc Raz Odwiedził Staw Wesołe Nutki 00:58 1,99 zł 4. Leń Wesołe Nutki 02:05 1,99 zł 5. Zoo Wesołe Nutki 03:29 1,99 zł 6. Psie Smutki Wesołe Nutki 02:07 1,99 zł 7. Jak Rozmawiać Trzeba z Psem Wesołe Nutki 01:37 1,99 zł 8. Kaczka Dziwaczka Wesołe Nutki 02:33 1,99 zł 9. Kwoka Wesołe Nutki 01:54 1,99 zł 10. Cała Naprzód Wesołe Nutki 02:07 1,99 zł Dane szczegółowe Dane szczegółowe ID produktu: 1104276962 Tytuł: Pan Kleks - Piosenki Wykonawca: Wesołe Nutki Solista: Wesołe Nutki Dystrybutor: Independent Digital Gatunek: Dla Dzieci Data premiery: 2012-09-12 Rok wydania: 2012 Liczba płyt: 1 Format: MP3 Indeks: 16444454 Recenzje Recenzje Inne tego wykonawcy Popularne w tej kategorii
Tekst Piosenki z Pan Kleks w kosmosie - Droga do gwiazd Przejdź do działu z piosenkami: Akademia Pana Kleksa Ziemia, Słońce, Wenus, Mars, I tysiąc gwiazd na niebie, Cały Układ kręci się, Dziś dokoła ciebie! Wskaż planetę którą chcesz, Odwiedzić już bez trwogi, Gwiezdny bilet w ręce bierz, I leć, SZCZĘŚLIWEJ DROGI!!!
Muzyczne wieczorynki - to wieczorne spotkanie online dla całej rodziny, choć szczególnie przeznaczone dla najmłodszych. Na półgodzinne muzyczne spotkania zapraszają Basia Beuth, Kuba Mitoraj i Dalibor Drčelić."Witajcie w naszej bajce", "Ja chcę do Bodzia", "Księżyc raz odwiedził staw", "Każdy ma jakiegoś bzika", "Na raz, na dwa", "Kołysanka dla okruszka", "Mydło" - to tylko kilka tytułów, które podczas wieczorynek w wykonaniu Basi Beuth z gitarowym akompaniamentem Kuby Mitoraja i Dalibora Drčelicia. Piosenki z "Akademii Pana Kleksa", "Meridy Walecznej", "Toy Story" , repertuaru Fasolek, Majki Jeżowskiej i Seweryna Krajewskiego - opracowało dotychczas trio. Muzyczne wieczorynki - to wieczorne spotkanie online dla całej rodziny, choć szczególnie przeznaczone dla najmłodszych. "W programie znajdą się zarówno współczesne piosenki z bajek, piękne kołysanki, jak i przeboje dziecięcej muzyki sprzed lat, które chwycą za serce niejednego rodzica. Pojawi się także wierszowana bajka z akompaniamentem instrumentów... O czym? Tego dowiecie się słuchając kolejnych odcinków Muzycznej Wieczorynki - czytamy w zapowiedzi Narodowego Centrum Polskiej Piosenki. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
ksiyc raz odwiedzi staw tekst - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk.
SCENARIUSZ PRZEDSTAWIENIA „AKADEMIA PANA KLEKSA”(na podstawie książki Jana Brzechwy „Akademia Pana Kleksa” oraz filmów Krzysztofa Gradowskiego „Akademia Pana Kleksa” i „Podróże Pana Kleksa”)W przedstawieniu zostały wykorzystane piosenki i muzyka z wymienionych 1(Piosenka „Podróż w krainę baśni”)Scena podzielona na 3 części: po prawej stronie znajduje się akademia, po lewej stronie znajduje się królestwo, w którym będzie toczyć się akcja z księciem Mateuszem, po środku zrobiona jest wielka kotara, za którą znajduje się podwodny świat, w którym żyje królowa Aby.(Adaś siedzi wśród publiczności i stamtąd zaczyna swój monolog, po czym stopniowo wychodzi na scenę)ADAM: Nazywam się Adam Niezgódka i mam 10 lat i 4 miesiące. To właśnie ja postanowiłem opowiedzieć wam o Akademii Pana Kleksa. W domu nigdy mi się nic nie udawało, zawsze spóźniałem się do szkoły, nigdy nie zdążyłem odrobić lekcji i miałem gliniane ręce. Koledzy w szkole i na podwórku nie zapraszali mnie do swoich zabaw ponieważ podobno przynosiłem im pecha. Zresztą te zabawy wydawały mi się strasznie nudne i naprawdę to wolałem od nich ciekawą książkę. Marzyłem o tym, aby przeżyć jakąś wielką przygodę. Ale w gruncie rzeczy bałem się, że jestem faktycznie chłopcem do niczego. Tak było do dnia, w którym..., ale zobaczycie to Witaj Adasiu. Czekamy na ciebie w bajce o Akademii Pana Kleksa. Do naszej bajki zaprasza cię sam pan Kleks, a zaprowadzi jego ulubiona piosenka.(PIOSENKA: „Na Wyspach Bergamutach” )PAN KLEKS: Bardzo się cieszę, że trafiłeś do naszej bajki, Adasiu. Mam nadzieję, że będziesz się dobrze czuł w mojej akademii. Czekają tutaj na ciebie nowi koledzy (pokazuje na grupę dzieci i przedstawia im Adasia). Kochani to jest wasz nowy kolega Adaś 1: Witaj Adasiu. Miło cię poznać. Czeka na ciebie tutaj wiele ciekawych KLEKS: Oprowadzę teraz Adasia po akademii, a wy w tym czasie posprzątajcie swoje pokoje. (dzieci wychodzą)Na parterze naszej akademii mieszczą się sale szkolne, sypialnia oraz wspólna jadalnia. Na pierwszym piętrze mieści się kuchnia, mój gabinet oraz wejścia do pięknych bajek. Na drugim piętrze mieszczę się moje sekrety. (wybija godzina 12). O! 12 bije, zaczniemy zwiedzanie akademii od kuchni. Dziś będziesz mi pomagał w przygotowaniu obiadu. PAN KLEKS: O właśnie ten. Dziękuję. Jednym z moich sekretów jest to, że potrafię przyrządzać jadalne farby, z których powstają różne smaki. I tak na przykład (wskazuje na słoiki pomalowane na poszczególne kolory): farba niebieska jest kwaśna, farba zielona jest miętowa, farba różowa jest słodka, czerwona jest gorzka, a żółta jest słona. Natomiast z połączenia tych farb otrzymujemy smaki pośrednie. I tak na przykład farba zielona domieszana do białej z odrobiną szarej daje smak waniliowy, farba brązowa i żółta daje smak czekoladowy, natomiast biała domieszana do srebrnej z odrobiną farby seledynowej smakuje jak ananas. A dzisiaj przygotujemy A co pan będzie jadł, profesorze?PAN KLEKS: Dwie pastylki na porost włosów i cztery piegi w zupełności wystarczą. (Adaś się śmieje) Nie śmiej się Adasiu. Piegi doskonale działają na pamięć, rozum i chronią od kataru. Ty pewnie też niedługo otrzymasz ode mnie swojego pierwszego piega. Każdy uczeń akademii dostaje ode mnie piegi za zasługi.(Do kuchni wchodzi 5 dziewczynek)DZIEWCZYNKA 1: Panie profesorze przyszłyśmy powiedzieć, że wszyscy uczniowie sprzątnęli już swoje KLEKS: Wspaniale, świetnie się 2: Chętnie byśmy już coś zjedli. Wszyscy są trochę KLEKS: Właśnie razem z Adasiem kończymy przyrządzać obiad. DZIEWCZYNKA 3: A co będzie na obiad? ADAŚ: Kaczka(dziewczynki zakładają dzioby kaczek i zaczyna się piosenka „KACZKA”)(po piosence)PAN KLEKS: (przekazuje dziewczynkom półmisek z kaczką) Biegnijcie teraz szybciutko na stołówkę i zjedzcie ze smakiem ten pyszny obiad. A ja tymczasem przygotuję dla was dzisiejszą lekcję. (Adaś i dziewczynki wychodzą, Pan Kleks zostaje sam, wyjmuje oryginalny dziennik i mówi do siebie).PAN KLEKS: O latających dywanach już było, o czapce niewidce też było, o zmniejszających przedmiotach też i kleksografia była. Czas na lekcję o dobrym wychowaniu. (potem wyciąga z kieszeni płaszcza jakieś pudełeczku i coś w nim grzebie, Wchodzą dzieci)PAN KLEKS: Czy wszystkim smakował obiad?DZIECI: Tak! (gładzą się po brzuchach i oblizują się)PAN KLEKS: W takim razie (podchodzi do nich i głaszcze ich po głowach) skoro najedliście się i wam smakowało, czas najpierw na wręczenie wam nowych piegów (przykleja wszystkim dzieciom do policzków piegi). A teraz czas na dzisiejszą lekcję. DZIECI: (zaczynają jęczeć) O nie!PAN KLEKS: Ale to nie będzie zwykła lekcja!DZIECI: Super! Hura!PAN KLEKS: Dziś będziemy mówić o dobrym wychowaniu. Wiecie przecież, jakie to jest ważne. Zaczynajmy więc.(piosenka „Kwoka, dziewczynka jest przebrana za kwokę, chłopcy za osła i barana, dwie dziewczynki za krowę i świnię)(po piosence)PAN KLEKS: A teraz zapraszam was wszystkich na dwór, na lekcję geografii. Ciebie Adasiu (zwraca się do Adasia) poproszę, abyś tu został, bo szpak Mateusz chciałby ci coś opowiedzieć.(wszyscy wychodzą razem z panem Kleksem, Adaś zostaje, wbiega szpak, coś trzyma w ustach i staje przy Adasiu)SZPAK: Witaj Adasiu. Chcę ci pokazać zdjęcie mojej kryjówki. (szpak wyjmuje z ust zdjęcie)ADAŚ: Ile na tym zdjęciu jest guzików? (zdziwiony)SZPAK: Tak Adasiu. Z tymi guzikami związana jest cała moja historia. Usiądź proszę, opowiem ci o swoim losie, a zrozumiesz dlaczego w tej kryjówce gromadzę od lat najprzeróżniejsze guziki. Przymknij oczy, a lepiej będziesz mógł wyobrazić sobie moje przygody. Nie jestem ptakiem, jestem księciem. Spróbuj wyobrazić sobie potężne królestwo bez następcy tronu, a zrozumiesz z jakim napięciem oczekiwano mojego przyjścia na świat. (akacja skierowana na drugą część Sali)(Dwórki podsłuchują pod drzwiami)DWÓRKA 1 I 2: (biegną do króla i mówią mu) Wasza Królewska Mość! Wasza Królewska Mość! Najjaśniejsza Pani obdarzyła nas następcą tronu! (Król ucieszony, fanfary)DWÓRKA 2: Narodził się następca tronu!DWÓRKA 1: Wiwat! Wiwat! Hura! Hura!(Król przechadza się dumny)(Szpak kontynuuje opowieść)SZPAK: Ojciec mój był królem mądrym, dobrym i sprawiedliwym. O jego względy ubiegali się liczni władcy. Od najmłodszych latach otoczony byłem życzliwością i dostatkiem, każdym mój kaprys był natychmiast spełniany, a każdy mój uśmiech zapisywany w księdze Uśmiechów Królewskich. (dwórki zapisują uśmiechy w wielkiej „Księdze uśmiechów królewskich”)MATEUSZ: Moje lata młodzieńcze pochłonęły całkowicie zamiłowania do polowań i konnej jazdy. Uczyłem się nieźle, ale o niczym innym nie umiałem myśleć jak tylko o moim ukochanym koniu. Całe dnie spędzałem ze swoim ulubionym wierzchowcem Ali Babą. (film z koniem) Wzbudziło to gniew nauczycieli, którzy namówili królewskiego medyka, aby przekonał ojca o szkodliwości moich pasji. MEDYK: (rozmawia z królem i królową) Jedyny następca tronu ryzykuje w ten sposób swoje zdrowie, a nawet życie. Koń jest tylko zwierzęciem, a ten jest wyjątkowo narowisty, może ponieść Bóg wie gdzie, a wtedy klęska.(król dzwoni dzwoneczkiem, przybiega dwórka 1, król szepcze jej coś na ucho)DWÓRKA 1: Oto wola króla (stuka)KRÓL: W trosce o zdrowie naszego syna i następcy tronu zabraniamy mu jeździć konno i brać udziału w turniejach strzeleckich. (Książę siada posmutniały, orędowniczki krążą wokół niego)DWÓRKA 1 i 2: O nie płacz (zbierają do słoiczka łzy książęce)SZPAK: Decyzja króla napełniła moje serce goryczą. ( książę smutny się przechadza)MATEUSZ: Nie bacząc na zakaz wydany przez króla, wyruszyłem na nocną wyprawę. Gdybym wiedział, jak straszne będą konsekwencje, nigdy nie odważyłbym się łamać woli mojego ojca. (Scena z wilkiem przedstawiona jest w postaci filmu z projektora – który został nakręcony wcześniej: Mateusz idzie przez las i spotyka wilka)MATEUSZ: W imieniu króla, rozkazuję ci wilku, abyś dał mi wolną drogę, w przeciwnym razie będę musiał cię zastrzelić. (wilk wyje, Mateusz zbliża się nieco do niego, po czym strzela do niego, podchodzi do wilka, a ten gryzie go w nogę, ranny, pomału wraca do domu, widzi to medyk, który informuje króla, że Mateusz nie posłuchał zakazu i co się wydarzyło)(Mateusz stęka (Auu, aa...) i pada na łóżko, zauważa to medyk, próbuje opatrzeć ranę, ale mu się nie udaje, dzwoni dzwoneczkiem, wbiega dwórka, medyk coś szepce jej do ucha. Po chwili przy łóżku Mateusza zjawia się król i królowa)MATEUSZ: (majaczący) Mama?KRÓLOWA: Syneczku! (mama opiekuje się Mateuszem, medyk próbuje zatamować krew), mój biedny. Co teraz będzie? MEDYK: : Mimo naszych usilnych starań, krwi nie udało się Zagoić ranę! (rozkaz wydaje król)KRÓLOWA: (odrywa się na chwilę od syna) To jest rozkaz króla!(Medyk cały czas opiekuje się Mateuszem, ale niestety bezskutecznie, po chwili Król wręcza mu zwiniętą w rulon odezwę)MEDYK: (rozwija odezwę) Oto postanowienie Najjaśniejszego Pana: Za powstrzymanie krwotoku z rany księcia, król odda połowę skarbca. (medyk na chwilę wychodzi)(król i królowa siedzą cały czas przy Mateuszu, ocierają mu czoło, przykładają zimne okłady)MATEUSZ: Cierpiałem, krew nieustannie płynęła z mojej rany, powoli traciłem przytomność, a wszelkie zabiegi medyków okazywały się bezskuteczne. Ojciec mój pogrążał się w coraz większej rozpaczy, gdy wtem zupełnie niespodziewanie..(muzyka „Motyw Doktora Paj Chi Wo”, wchodzi medyk)MEDYK: Wasza Królewska Mość! Przybył doktor Paj Chi Wo – nadworny lekarz Wielkiego Cesarza Chin!KRÓL: CHI WO: (wchodzi i kłania się królowi i królowej) KRÓLOWA: Doktorze Paj Chi Wo uratuj naszego Jeśli ci się to uda, otrzymasz ode mnie tyle brylantów, szmaragdów, rubinów ile pomieści się w tym A twój pomnik stanie na dziedzińcu pałacuKRÓL: Uczynię cię pierwszym ministrem CHI WO: Najjaśniejszy Panie! Mądry i sprawiedliwy władco! Zachowaj swoje klejnoty dla tego kraju. Nie godzien jestem również pomnika, ponieważ w mojej ojczyźnie pomniki stawia się tylko poetom. Nie chcę być ministrem, bo mógłbym popaść w niełaskę. Pozwól mi zbadać chorego. Jeżeli uda mi się go wyleczyć, wydaj proszę najwspanialszą, radosną ucztę dla najbiedniejszych, poddanych swego Stanie się jak zechcesz. (król i królowa pokazują doktorowi księcia)KRÓLOWA: Oto nasz jedyny syn. Następca CHI WO: (podchodzi do księcia, dotyka jego głowy, odkrywa ranę księcia, przygląda się jej, zamyka oczy i coś pod nosem szepce, po chwili rana znika, zaczyna się wesoła melodia, Mateusz podnosi się z łóżka). Jeżeli to nie jest sprzeczne z etykietą dworu, chciałbym pozostać na chwilę sam na sam z dostojnym pacjentem. (król i królowa wychodzą, Paj Chi Wo siada na łóżku obok Mateusza) Wyleczyłem cię mój mały książę ponieważ znam tajemnice niedostępne dla ludzi białych. Ja wiem, w jaki sposób powstała twoja rana. Zastrzeliłeś króla wilków i wilkołaków, a wiedz o tym, że one mszczą się okrutnie i nie przebaczą ci tego nigdy. To był pierwszy król wilków, który padł z ręki człowieka. Odtąd grozić ci będzie wielkie niebezpieczeństwo. Dlatego dam ci cudowną czapkę bogdychanów. Nie rozstawaj się z nią nigdy, strzeż jej jak oka w głowie. Gdy życiu twemu będzie zagrażać niebezpieczeństwo wówczas włożysz ją na głowę i wtedy będziesz mógł się zmienić w istotę, jaką tylko zechcesz. Gdy niebezpieczeństwo minie pociągniesz za ten guzik i znów odzyskasz swoje książęce kształty. (Mateusz przyjmuje czapkę i ogląda ją, w tym czasie Paj Chi Wo wychodzi tak, że Mateusz nawet tego nie zauważa, dopiero po chwili spostrzega, że w pokoju nie ma doktora).MATEUSZ: Po wizycie doktora Paj Chi Wo, moi rodzice wydali na cześć ludzi huczne przyjęcie. Niestety w wspaniałą ucztę przerwały stada wilków, które napadły na królestwo mojego ojca. Okoliczne ziemie zostały zniszczone, a wszyscy ludzie porwani. Tylko mi udało mi się przeżyć i to dzięki temu, że w ostatniej chwili, przed atakiem wilka, włożyłem na głowę czapkę od doktora Paj Chi Wo i wypowiedziałem marzenie: Chcę być ptakiem. SZPAK: Natychmiast przemieniłem się w szpaka i uciekłem do lasu. Nie cieszyłem się jednak długo wolnością, bo zostałem schwytany. Wkrótce potem dostałem się w ręce handlarzy i trafiłem na targ. Na szczęście zainteresował się mną Pan Kleks i zabrał mnie do swojej akademii. Tak oto Adasiu przedstawiają się moje dramatyczne losy, dziś jestem szpakiem (Adaś przeciera oczy) . Czuję się obco zarówno wśród ptaków, jak i wśród ludzi. ADAŚ: Nie martw się Mateuszku! (gładzi go po głowie) Nie spocznę dopóki nie znajdę czarodziejskiego guzika Doktora Paj Chi Wo. (wszyscy schodzą ze sceny)Część II(Adaś i inne dzieci z akademii śpią – przedstawione to zostało w postaci filmu, w tym czasie na scenę wychodzą dziewczynki i śpiewają „Psie smutki”) (po piosence dziewczynki schodzą,, wchodzi Adaś oraz czterech innych chłopców)CHŁOPIEC 1: Jak wam się dziś spało?CHŁOPIEC 2: Super! Miałem sen o siedmiu 3: A ja całą noc kłóciłem się z 4: A mi się śniła jakaś piękna dziewczyna! A co tobie się śniło Adasiu?ADAŚ: A ja miałem smutny sen. Śniły mi się porzucone pieski i takie, nad którymi znęcali się ludzie. I smutny jestem, bo przypomniał mi się mój piesek, Reks, który dwa lata temu zagubił się i nigdy go nie znalazłem, a tęsknię za 1: Nie smuć się Adasiu. Może Reks jeszcze do ciebie 3: Zaśpiewamy ci piosenkę na pocieszenie. (Zaczyna mówić) Księżyc raz odwiedził staw bo miał dużo ważnych raz odwiedził staw - piosenka (zaczyna się piosenka, chłopcy tworzą koło i zaczynają tańczyć i razem śpiewać. Chłopcy są uśmiechnięci i zadowoleni. Po piosence wchodzi Pan Kleks).PAN KLEKS: Witajcie chłopcy. Gotowi na nowy dzień?CHŁOPCY: Oczywiście panie KLEKS: Dziewczynki zajmują się dziś łowieniem ryb na obiad. Bartek, Damian, Ignaś i Szymon dołączcie do Tak jest panie 4: A co z nami panie profesorze?PAN KLEKS: Dla was mam dziś zadanie specjalne. Pójdziecie obaj do sąsiedniej bajki, mieszka w nim piękna królowa podmorskiej krainy. Poprosicie ją o buteleczkę atramentu dla mnie, bo potrzebuję go do Z przyjemnością panie profesorze. (Wszyscy wychodzą. Odsłania się środkowa kurtyna, znajduje się tam królowa Aba oraz sześciu mieszkańców podwodnej krainy, którzy śpiewają refren piosenki wraz z królową) piosenka „Meluzyna”,po piosence wchodzą Adaś i Patryk, podchodzą do 4: (szturcha Adasia i mówi do niego) To ta dziewczyna z mojego ABA: Witajcie chłopcy! Co was do mnie sprowadza?CHŁOPIEC 4: Przysyła nas pan Kleks, z prośbą o buteleczkę ABA: Z przyjemnością podaruję mój atrament Panu Kleksowi. Bardzo lubię tego dziwaka. (Meluzyna nalewa atrament do buteleczki i przekazuje ją chłopcu). Pozdrówcie ode mnie Pana Kleksa.(chłopcy już wychodzą, ale Adaś wraca na chwilę)ADAŚ: Czy wie Pani, gdzie mogę znaleźć guzik szpaka Mateusza?KRÓLOWA ABA: Wiem, że szukasz tego guzika, jeśli się pospieszysz, znajdziesz go na pewno w Akademii. (Dwóch mieszkańców podwodnej krainy zasłania kurtynę, chłopcy wychodzą lewym wyjściem, a wchodzą po chwili prawym. Pan Kleks siedzi przy biurku i coś pisze, chłopcy podchodzą do niego)CHŁOPIEC 4: Panie profesorze, przynieśliśmy atrament. Bardzo piękna jest ta królowa i pozdrawia KLEKS: Dziękuję chłopcy, bez niego nie mógłbym już nic napisać. (zwraca się do Adasia) Coś cię martwi Adasiu? Masz może jakieś życzenie? Wiem, że od dawna myślisz o odnalezieniu czarodziejskiego guzika do czapki Doktora Paj Chi Wo, ale to życzenie może się spełnić tylko dzięki twojej Poproszę kolegów i koleżanki. Może pomogą mi w poszukiwaniach guzika.(wchodzą wszystkie dzieci, a Pan Kleks wychodzi)ADAŚ: (zwraca się do dzieci) Czy pomoglibyście mi w odnalezieniu guzika szpaka Mateusza?.DZIECI: Czemu nie. Tak. No 3: A mi się dzisiaj trochę leni. (Piosenka „Leń”)(po piosence, wchodzi Pan Kleks)PAN KLEKS: Moi kochani, nie wiem, czy wiecie, ale czas teraz będzie na szukanie skarbów. Radzę, abyście dobrze przeszukali całą akademię. A Ty Adasiu zajrzyj do komnaty z moimi sekretami. Może znajdziesz tam coś, co cię zainteresuje. (dzieci wybiegają z radością z Sali, film z projektora nagrany wcześniej, na którym trzech chłopców w tym Adaś w chodzą do jakiejś Sali i szukają skarbów, przeglądają różne rzeczy i w pewnej chwili Adaś znajduje jakiś guzik. Pyta kolegów, czy to nie jest przypadkiem guzik szpaka Mateuszka, ale oni nie wiedzą, Adaś wybiega z Sali, kończy się film i Adaś wbiega na scenę) ADAŚ: Mateuszku! Mateuszku! Zobacz co znalazłem!SZPAK: Tak! To ten! Proszę podaj mi zaraz ten guzik Adasiu. (Szpak biega po scenie szczęśliwy i wybiega z sceny ze szczęścia).ADAŚ: Mateuszku? Gdzie jesteś? (zamiast Mateusza wchodzi Pan Kleks, ale jest już bez brody, włosy ulizane do tyłu, w zwykłym garniturze) Czy pan jest księciem Mateuszem? Czy coś mi się przyśniło?JULIA: Kochany chłopcze nie jestem żadnym księciem, historia o wilku i wilkołakach, o akademii była zmyślona, a ja po prostu opowiedziałem ci bajkę. ADAŚ: Kim więc pan jestem?PAN KLEKS: Jestem autorem historii o panu Kleksie. Napisałem tę opowieść ponieważ bardzo lubię dzieci. Niektórzy nawet twierdzą, że ten dziwak Kleks, to ja. Piosenka „Pożegnanie z bajką” (wszyscy w trakcie piosenki wychodzą na scenę do ukłonu)
księźyc raz odwiedził staw - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk.
Marcin Różalski pochwalił się w mediach społecznościowych archiwalnym kadrem i wywołał gigantyczne poruszenie. Zdjęcie zostało wykonane, gdy nie miał jeszcze na twarzy charakterystycznych tatuaży. Niektórzy porównują go do... rapera Maty! Marcin Różalski – kim jest? Marcin Różalski to niewątpliwie jeden z najbarwniejszych zawodników sportów walki. Kick-bokser, zawodnik muay thai i mieszanych sztuk walki, były międzynarodowy mistrz KSW wagi ciężkiej z 2017 roku, jest znany publiczności nie tylko ze swoich sportowych dokonań. „Różal” słynie ze swojej miłości do zwierząt. Wielokrotnie angażował się w rozmaite akcje mające na celu pomoc czworonożnym „braciom mniejszym”. Ponadto telewidzowie pamiętają go z popularnego programu rozrywkowego TVN. Różalski był uczestnikiem „Ameryka Express”. Podczas egzotycznej wyprawy towarzyszył mu inny zawodnik MMA – Bartosz Fabiński. „Różal” bez tatuaży na twarzy Choć sportowiec niejednokrotnie udowadniał, że ma złote serce, jego wygląd na pierwszy rzut oka może budzić grozę. Jego wizerunek jest bardzo charakterystyczny, a tatuaże zdążyły już stać się znakiem rozpoznawczym Marcina Różalskiego. 43-latek jednak nie zawsze je miał. „Różal” postanowił pokazać fanom, jak wyglądał zanim wytatuował twarz, czym wywołał prawdziwą sensację. Marcin Różalski pochwalił się w sieci archiwalnym zdjęciem. Na wspomnianej fotografii na jego twarzy próżno szukać słynnych tatuaży. Zawodnik sportów walki pokazał spory dystans, zamieszczając w opisie humorystyczną rymowankę, która jest parafrazą piosenki z „Akademii Pana Kleksa”: Księżyc raz odwiedził staw, Bo miał dużo ważnych spraw. Zobaczył jednak Różalaka I spier…ł do tataraka. Zawstydzony podnieść się nie zdoła Bo Różal ma ryj większy Niż obwód od kombajnu koła Udostępniony przez „Różala” kadr wywołał niemałe emocje. Pod spodem pojawiła się cała masa komentarzy. Każda babcia chciałaby, aby jej wnuczek tak wyglądał Dziwnie tak bez tatuaży. Całkiem inny człowiek Miły chłopiec To ty się nie urodziłeś z tymi tatuażami? – zaczęli pisać internauci. Co ciekawe, kilka osób dostrzegło na zdjęciu podobieństwo do… rapera Maty. Wyglądasz jak młody Mata! – stwierdził jeden z obserwatorów. Rzeczywiście coś w tym jest?
Lyrics to Akademia Pana Kleksa Zoo: Proszę państwa oto miś Miś jest bardzo grzeczny dziś Chętnie państwu łapę poda Nie chce podać A to szkoda Rudy ojciec rudy dziadek Rudy ogon to mój spadek A ja jestem rudy lis Ruszaj stąd bo będę gryzł Dzik
Tekst Piosenki z Akademii Pana Kleksa: Kaczka Dziwaczka Przejdź do działu z piosenkami: Akademia Pana Kleksa Nad rzeczką opodal krzaczka, Mieszkała kaczka-dziwaczka, Lecz zamiast trzymać się rzeczki, Robiła piesze wycieczki. Raz poszła więc do fryzjera: „Poproszę o kilo sera!” Tuż obok była apteka: „Poproszę mleka pięć deka.” Z apteki poszła do praczki Kupować pocztowe znaczki. Gryzły się kaczki okropnie: „A niech tę kaczkę gęś kopnie!” Znosiła jaja na twardo I miała czubek z kokardą, A przy tym, na przekór kaczkom, Czesała się wykałaczką. Kupiła raz maczku paczkę, By pisać list drobnym maczkiem. Zjadając tasiemkę starą, Mówiła, że to makaron. A gdy połknęła dwa złote, Mówiła, że odda potem. Martwiły się inne kaczki: „Co będzie z takiej dziwaczki?” Aż wreszcie znalazł się kupiec: „Na obiad można ją upiec!” Pan kucharz kaczkę starannie Piekł, jak należy, w brytfannie. Lecz zdębiał, obiad podając, Bo z kaczki zrobił się zając. W dodatku cały w buraczkach, Taka to była dziwaczka! (562)
. 403 333 321 10 206 172 419 436
księżyc raz odwiedził staw cała piosenka